mamy (zupełnie słusznie) teraz czas kiedy doceniony zostaje wkład dziesiątek tysiecy polaków bezkompromisowo walczących z komunistycznym okupantem, ludzie ci zostali ocaleni od zaponnienia, i wieczystego oplucia.
Oni, i Ich ideały, stawiani są jako wzór dla młodego polkolenia, są akceptowani, i w wielkim stylu powrócili do naszej historii- oby na zawsze. Na bazie tego kapitału można budować.
widać, że świadectwo dane przez Niezłomnych procentuje w postaci wzrostu zainteresowania, i chęci do partycypacji w dziele obrony Ojczyzny. Poprzednia władza nie była zainteresowana rozwijaniem świadomosci obowiazku obrony granic, i niepodległosci, forsowane "wartości europejskich" było ważniejsze.
Teraz jest tak, że mamy rząd, który (jak ostrzegała prasa w Niemczech) "będzie do upadłego bronić polskich interesów", a jednym z tych interesów jest stworzenie ochotniczego zaciągu celem obrony kraju, idzie o powstanie terytorialnych oddziałów obrony, coś na kształt narodowej gwardii.
Dobrze, że otwarcie postawiono sprawę ochotniczej obrony kraju. Brakuje mi tu jednak kolejnycg kroków, bez których wszelkie incjatywy proobronne szybko zostaną zidentyfikowane jako działania pozorowane, obietnice bez pokrycia, taki tuskowy pic...
1. Niestety nikt z właściwych ministrów nie zapowiedział (źle to wygląda) pilnego rozpoczęcia prac nad nowym prawem regulującym dostep obywateli do broni. Należy stworzyć od nowa prawo, gdzie cywilne, pochodzące z naszego wyboru władze, na podstawie literalnej jego interpretacji będą wydawać pozwolenia na posiadanie broni. Jest potrzeba odbudowy kultury posiadania broni, umiejętności posługiwania się- strzelnica w każdej gminie.
2. Całkowitego ozyszczenia wszystkich formacji mundurowych z ludzi, których korzenie karier siegają czasów PRL. To żadna zemsta, ale zwykła dbałość o bezpieczeństwo i suwerennosć działania- nie ma żadnej gwarancji, że ktoś nie "zmikrofilmuje" danych ochotników, i ich rodzin, a w czasie godziny W staną oni przed dołem z wapnem, a ich rodziny będą w drodze do Jakucji.