Komorowski. Redukcja do właściwego wymiaru...

Jest oczywistym, iż całe przedsięwzięcie znane jako "Prezydent Bronisław Komorowski" swoje powodzenie, oraz dalsze trwanie uzależnia jedynie od zmasowanej medialnej osłony. Zasadniczo, to Komorowski tylko zajmuje to stanowisko. Trochę wie (z obserwacji innych prezydentów) jak się taki ktoś, w sensie zewnętrznym powinien zachowywać, i jak wyglądać. W związku z tym, ile jemu talentu aktorskiego i pamięci ruchowej wystarcza, tak rolę prezydenta odgrywa. Ale to jest chyba wszystko (ruchy i gesty) co Komorowski jest w stanie skopiować i podrobić. Natomiast, całkowicie poza jego zasięgiem pozostaje merytoryczna strona "bycia prezydentem". Okazuje się, iż człowiek, z 25-cio letnim stażem w polityce nie posiada żadnej przydatności do państwowej służby. Tu już nie ma nawet czego nadrabiać, wszystko wisi na kilku stacjach telewizyjnych, cała nadzieja w picu i dezinformacji na temat Komorowskiego i jego otoczenia. Czasem się zastanawiam jak muszą się czuć wszyscy ci dysponenci i beneficjenci tego "bycia przez Komorowskiego prezydentem" kiedy doskonale wiedzą, że choćby tylko parę dni neutralnego przekazu na temat tej prezydentury, to dla całego planu katastrofa.